Dłużej tak nie mogę....
Minęło półtora roku od porodu a ja waże 136kg !!! :o
Załamanie totalne jak tak dalej pójdzie mój mąż zostanie młodym wdowcem a moje dziecko będzie wychowywać się bez mamy !
W sklepach miałam problem żeby znależć dla siebie ubrania bo w rozmiarze 56 , musiałam więc zacząć zamawiać przez internet.
I wtedy coś we mnie pękło...
Sierpień 2016r , za oknem ładna pogoda a ja stanęłam przed lustrem i patrząc na swoje smutne odbicie powiedziałam sobie "Całe życie przed tobą,a ty ciągle się użalasz nad sobą! Koniec z tym ,koniec z użalaniem się nad sobą,koniec z niezdrowym jedzeniem trudno zawaliłaś po całości obrzerając się więc teraz musisz pokutować ".!!!!!
I też właśnie tak się stało ,dzień dnia chodziłam z dzieckiem na spacery,nie ważne czy słońce czy deszcz ,spacer codziennie musiał być nawet tylko do sklepu jak pogoda nie dopisała,tak jak sobie obiecałam nie jadłam słodyczy ani fast foodów tylko regularne posiłki ewentualnie między nimi jakiś owoc lub warzywo i piłam bardzo dużo wody. Po pierwszym tygodniu było już 3kg co dało mi niezłego kopa motywacyjnego i chciałam więcej i więcej chociaż długa była przede mną droga wiedziałam w tamtym momencie że dam radę!
Minął miesiąc waga pokazała aż 10kg mniej ,wow :o między czasie w plan dnia wdrążyłam ranne ćwiczenia z Ewą Chodakowską które z ręką na sercu gorąco polecam , początki były męczące ciało nie było przyzwyczajone ale koniec końców pot lał się niemiłosiernie ale ja walczyłam ! Nie poddałam się ! Oczywiście mój synuś powtarzał za mamą ćwiczenia bo przecież ćwiczyć w gronie jest raźniej czyż nie? ; )))))
Po tych pierwszych kilogramach zaczęłam dostawać wiadomości od innych mam,jak to możliwe że znajduję czas na ćwiczenia,spacery a przecież są jeszcze obowiązki domowe !? Za każdym razem odpowiadałam że jeśli chcesz,to wszystko możesz osiągnąć nawet mając dziecko tylko trzeba chcieć i dążyć do tego a plan dnia można sobie zorganizować nawet mając dziecko.
Ja chciałam stać się lepszą osobą ,która nie będzie miała kompleksów na punkcie swojego wyglądu,która będzie mogła iść do sklepu i kupić ubrania w "normalnym rozmiarze" a nie zamawiać przez internet,która stanie przed lustrem i będzie mogła być z siebie dumna jak nigdy jeszcze w życiu nie była i do tego dążyłam bo z dnia na dzień stawałam się lepszą osobą po prostu walczyłam o lepsze jutro !!!! Szczególnie byłam z siebie dumna gdy inni ludzie na ulicy których znałam a zwłaszcza sąsiedzi zaczęli zauważać że chudne i dostawałam pochwały.
Chociaż byłam jeszcze grubasem już się tym nie przejmowałam ,szłam dumnie w głową uniesioną do góry a do tego szczęścia wystarczyło tylko zacząć się zdrowo i regularnie odzywiać i więcej ruszać...