Nieoczekiwane poczęcie...
Mając siedemnaście lat poznałam fajnego chłopaka(który jest obecnie moim mężem) który nie patrzył tylko na wygląd ale i na charakter mimo tego że jego znajomi się trochę podśmiewali on mnie nie zostawił przy nim czułam się wyjątkowo :)
I tutaj chciałoby się napisać powiedzenie Pani Beaty Pawilowskiej
"Nie wtrącaj się w nie swoje sprawy.
Nie naprawiaj komuś życia,pracy ani związku,jeśli nikt Cię o to nie prosi. Zajmij się swoimi sprawami,a jeśli masz za dużo czasu ,to napisz wiersz ,lub umyj okna. Ale nie wtrącaj się do życia innych ludzi,bo prędzej czy później niechcący dostaniesz łokciem w oko."
Nadszedł czas dorosłego życia czyli "osiemnastka" i niepodziewana ciążą . W myślach wiele przecież mam jeszcze rok nauki ,jak znajomi i rodzina zaaragują a najważniejsze teraz to już napewno będę wyglądać jak słoń!.
Na początku ciąży ważyłam ponad 90kg.
Ciąża przebiegała z małymi komplikacjami(toksoplasmoza,tarczyca i cukrzyca)zaczęło się chodzenie po lekarzach ,branie tabletek,i oczywiście prawie każdy lekarz krytykował mój wygląd a jak nie powiedział tego głośno to wystarczył sposób w jaki się patrzy , pewna pani ginekolog nawet mi powiedziała podczas badania "Jak ja mam panią zbadać skoro jest tu tyle tkanki tłuszczowej ,biedne dziecko ma tak mało miejsca w brzuchu" oczywiście wizyta skończyła się ostatnią , czułam się beznadziejnie chociaż wiedziałam że w jakimś stopniu ma racje, nie mogłam się z tym pogodzić.
W czasie ciąży oczywiście nie zważając na wagę jadłam co chciałam myśląc że przecież co przytyje w ciązy to jak urodze to ze mnie te nadprogramowe kilogramy zejdą (GŁUPIA JA) .
Nadszedł kwiecień 2015r czas porodu waga wskazuje 118kg!!! Tak właśnie na tyle sobie pozwoliłam....
Ciąża byla zakończona cesarką ,nawet na sali operacyjnej spotkałam się z krytyką typu "jak pani dużo waży,współczuje dziecku ma tak mało miejsca w brzuchu, jaki ja mam pani dać kaftan do porodu napewno nie znajde takiego dużego rozmiaru" ,na samej sali operacyjnej kazali mi się rozebrać ,musieli zrobić zastrzyk w kręgosłup i oczywiście nie miłe spojrzenia co spowodowało ze czułam się psychicznie coraz gorzej, bo to że jestem gruba to oznacza że jestem jakimś odrzutkiem ? jestem gorsza od innych?jedynie jedna z pielęgniarek dodała mi otuchy mówiąc że mam się nie przejmować bo każdy wygląda inaczej i nawet okryła mnie z przodu jak robili mi zastrzyk.
No ale nawet ta sytuacja to mnie nie zmotywowało żeby wziąść się w garść i zrobić coś ze sobą... wręcz przeciwnie....