Wszystko zaczęło się we wczesnym dzieciństwie......
Gdy zaczęłam przybierać na wadze ,nie czułam się wtedy z tym nadzwyczaj żle ,opruć tego że niektórzy rówieśnicy wyśmiewali się ze mnie no ale jako dziecko nie brałam tak tego "jeszcze" do siebie.
Problem pojawił się dopiero w gimnazjum gdzie z powodu "swojej okrągłości" byłam wyśmiewana ,nawet przez osoby ze starszych klas,chłopaki pisząc do mnie opowiadali później że "pisałem z tą grubaską ona naprawdę myślała że chcę z nią się lepiej poznać,żałosna jest, nie z takim wyglądem , co ona ze soba reprezentuje? NIC !"
Ale najbardziej upokarzające było to jak dziewczyna ze starszej klasy wraz ze swoimi "psiapsiółkami" podeszła do mnie w obecności moich koleżanek z klasy i zaczęły się KOMPLEMENTY w moją stronę "Zobacz jak ty wyglądasz, napewno ciągle jesz" posunęly się do takiego stopnia że zaczęły wypytywać moich znajomych " Ile do szkoły przynoszę jedzenia, że napewno co chwile jem bo jestem taka gruba".
Od tamtej pory bardziej zamknęłam się w sobie ,szczególnie miałam problem z poznawaniem nowych osób,zaczęłam jeść więcej z nerwów i przez swoją niską samoocene a co za tym szło? Wiadomo więcej kilogramów..
Ale nawet to nie zmobilizowało mnie do tego by zawalczyć o siebie i w sobie coś zmienić..
Czemu? Sama nie wiem moze dlatego że nie miałam nikogo kto by mnie wspierał?przez brak pewności siebie? Nie byłam gotowa do zmian ?
Czasu już nie cofne,niestety a dużo bym zmieniła żeby udowodnić że nie jestem zwykłą szarą ,cichą i grubą myszką..
Gimnazjum jakoś zleciało i nadszedł czas szkoły zawodowej gdzie trzeba było się zmierzyć z nowym nieznanym otoczeniem ,nowymi znajomymi i doszły nowe obowiązki w postaci pracy"praktyk" .
Chociaż będąc srogo nastawiona szkołę zawodową wspominam lepiej niż gimnazjum chociaż zdażały się przypadki gdzie ktoś wyśmiewał się z mojego wyglądu lecz chyba upływ czasu przyzwyczaił mnie do tego i przestałam się tak tym przejmować,do tego byłam bardziej wyluzowana bo spotykałam sie z "chłopakami" jeżdziłam na imprezy z kolezankami"bardziej cieszyłam sie życiem..aż do momentu gdy przyszedł czas 3 klasy.